piątek, 31 października 2008

Jaki morał płynie z tej historii...?

UWAGA! Ostrzegam, że treści tu zawarte mogą wydać się Tobie kontrowersyjne. Szanuję Twój światopogląd – masz prawo myśleć inaczej, niemniej taki jest mój punkt widzenia na te sprawy i pozwól, że przedstawię Ci go. Jeśli nie zgadzasz się z nim – oznacza to najprawdopodobniej, że ta droga nie jest dla Ciebie, więc nie trać czasu na czytanie tego posta – szerokiej drogi!

Wczoraj zamieściłem na serwisie youtube.com krótki filmik przedstawiający pewną historię.
Dla tych, którzy nie widzieli zamieszczam go poniżej:



Na końcu obiecałem, że odpowiedź znajdziecie tutaj – i słowa dotrzymuję.
Słowa są najpotężniejszymi narzędziami, jakimi dysponuje człowiek.
Nie można ufać tym, którzy nie dotrzymują słowa w drobnych sprawach. Jeśli nie jesteś godny zaufania w sprawach błahych, nikt nie pomoże ci urzeczywistnić twoich wielkich marzeń. Jeśli nie potrafisz dotrzymać słowa, ludzie nie zaufają ci, mając niewielką wiarę w ciebie i w to co mówisz.
Robert Kiyosaki, Młody, bogaty rentier
Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie.
Wiesław Brudziński

...(„słowo droższe od pieniędzy” – bardzo lubię to powiedzenie i staram się według niego żyć – Tobie też polecam!).

Zastanawiam się czy, czytałeś/aś już książkę autorstwa Roberta Kiyosaki pt. „Bogaty ojciec, Biedny ojciec”?
Pytam, bo podczas oglądania powyższej historii zapaliła się w mojej głowie lampka z napisem – „Ktoś już o tym pisał!” – też tak miałeś/aś?

Zatem dziś podróżujemy ponownie z Robertem Kiyosaki. A skoro Kiyosaki, to i finansowa wolność – ZAPRASZAMY!

Podtytuł wspomnianej książki brzmi: „Czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i klasa średnia?”

Jakże często rodzice radzą dzieciom „Ucz się pilnie, osiągaj dobre wyniki, szukaj dobrej i pewnej pracy.”
Dzieci słuchają tych rad i jakże często niczego nie uczą się o pieniądzach, ciężko pracując przez całe swoje życie. Proces powtarza się poprzez następną ciężko pracującą generację. Jest to "wyścig szczurów".

Może pamiętasz jak biologiczny ojciec Roberta radził mu, aby pilnie się uczył, zdobywał dobre stopnie i znalazł dobrze płatną pracę. On, na szczęście posłuchał rad ojca swojego najlepszego przyjaciela, którego nazywał „Bogatym ojcem”.

Sam Robert pisze tak:
„Mój biedny ojciec zawsze mi mówił: „Ucz się pilnie w szkole, abyś dostawał dobre oceny. Kiedy będziesz miał dobre oceny, będziesz mógł zdobyć dobrą pracę. Zostaniesz dobrym człowiekiem, pracującym z poświęceniem". Gdy byliśmy z Michałem w szkole średniej, bogaty ojciec tak to oceniał: „Twój ojciec jest dobrym, ciężko pracującym człowiekiem, ale nigdy nie będzie bogaty, jeżeli będzie myślał w ten sposób.
Jeżeli wy chłopcy, chcąc się wzbogacić, posłuchacie mnie, będziecie pracować na przychód z portfela i przychód pasywny."

oraz

„Moi dwaj ojcowie mieli przeciwne postawy myślowe.
Jeden uważał, że bogaci powinni płacić większe podatki, by zadbać o tych mniej zasobnych. Drugi zwykł mawiać: – Podatki karzą tych, którzy produkują i nagradzają tych, którzy nie produkują.
Jeden ojciec zalecał: – Ucz się pilnie, abyś mógł znaleźć dobrą firmę, dla której będziesz pracował.
Drugi: –Ucz się pilnie, abyś mógł znaleźć dobrą firmę, którą będziesz mógł kupić.
Jeden ojciec mówił: – Powodem, dla którego nie jestem bogaty, jest to, że mam dzieci.
Drugi zaś: – Powodem, dla którego muszę być bogaty jest to, że mam dzieci.
Jeden zachęcał do rozmowy o pieniądzach i biznesie przy stole obiadowym.
Drugi zabronił poruszania tematu pieniędzy przy posiłku.
Jeden powiedział: – Gdy chodzi o pieniądze, działaj ostrożnie i nie podejmuj ryzyka.
Drugi: – Naucz się kontrolować ryzyko.
Jeden wierzył: – Nasz dom jest naszą największą inwestycją i stanowi nasze największe aktywa.
Drugi: – Mój dom jest obciążeniem i jeśli twój dom jest twoją największą inwestycją – jesteś w kłopocie.
Obaj ojcowie płacili swoje rachunki na czas, ale jeden płacił je na początku, a drugi na końcu terminu.
Jeden ojciec szarpał się, by zaoszczędzić parę dolarów. Drugi zaś po prostu inwestował.
Jeden ojciec nauczył mnie, jak pisać robiący wrażenie życiorys, abym mógł znaleźć dobrą pracę.
Drugi nauczył mnie, jak pisać dobre plany biznesowe i finansowe, abym mógł tworzyć miejsca pracy."

Tutaj przypomniała mi się stara maksyma:

„Jeżeli na przykład słuchasz swoich rodziców, to skończysz jak oni.
Jeżeli słuchasz kolegów, skończysz jak oni. Jeżeli słuchasz Wiadomości, to po pewnym czasie będziesz równie przepełniony goryczą i smutny jak one.
Jeżeli słuchasz szefa, kierownika, skończysz jak oni.
Dlatego słuchaj ludzi, którzy mogą przekazać Ci informacje potrzebne do osiągnięcia
Twojego sukcesu, Twojego szczęścia.
Nie wzoruj się na przegranych, jeśli chcesz wygrać".



Żyjemy w Epoce informacyjnej - PODEJMIJ RYZYKO!
Ludzie, którzy podejmują ryzyko, zmieniają świat. Niewielu bogaci się bez podejmowania ryzyka. Zbyt wielu ludzi polega na państwie w celu wyeliminowania ryzyka. Początek epoki informacyjnej jest końcem wielkiego rządu, jaki dotychczas znamy. Po prostu, wielki rząd stał się zbyt kosztowny. Niestety, miliony ludzi na całym świecie, którzy polegają na idei znalezienia "dobrej" pracy na etacie i/lub posiadania przywilejów i emerytury do końca życia, zostaną pozostawieni z tyłu w sensie finansowym. Epoka informacyjna oznacza, że wszyscy musimy się stać bardziej wydajni i zacząć dorastać.
Idea: “Ucz się pilnie i znajdź pewną pracę” jest pomysłem zrodzonym w epoce industrialnej.
Nie jesteśmy już w tej epoce. Czasy się zmieniają, ale punkt widzenia u wielu ludzi się nie zmienia.

POINTA:
Aktualnie jestem w trakcie czytania książki „Młody, bogaty rentier” autorstwa Roberta.
Pisze on tam między innymi o używanych przez ludzi „powolnych” i „szybkich” słowach.
„Powolne słowa” to między innymi „chodzić do szkoły”.
„Szybkie słowa” to „uczestniczyć w seminariach”
„Do szkoły idziesz, gdy chcesz być lepszym pracownikiem lub specjalistą, na przykład lekarzem, prawnikiem lub księgowym. Jeśli nie dbasz o tytuły naukowe, awanse ani bezpieczeństwo pracy na etacie, wówczas chodzisz na seminaria. Seminaria przeznaczone są dla tych, którym bardziej zależy na lepszych wynikach finansowych niż awansie lub bezpiecznym etacie.”

A oto 2 cytaty, które dostałem dzisiaj od mojego Przyjaciela – nie ma przypadków ;-) – musiały się tu pojawić (dzięki Michał!):
„Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał.”
Zig Ziglar

„Celuj w księżyc - nawet, jeśli nie trafisz, znajdziesz się wśród gwiazd!”
nieznany

czwartek, 30 października 2008

FEEL GOOD – potęga emocji

Przed momentem kupiłem 6 nowych książek :D
Czasami trudno mi w to uwierzyć, bo jako dziecko nie lubiłem czytać. A teraz – biorę książkę i w mgnieniu oka przenoszę się tysiące kilometrów od domu – nawet nie wstając z fotela. Nawet teraz, gdy to piszę – otacza mnie kilkanaście książek. Każda z nich „uśmiecha się do mnie” i zdaje się wołać: „Weź mnie!”… „Wybierz mnie!”


Książki są bramą, przez którą wychodzisz na ulicę, mówiła Patricia. Dzięki nim uczysz się, mądrzejesz, podróżujesz, marzysz, wyobrażasz sobie, przeżywasz losy innych, swoje życie mnożysz razy tysiąc. Ciekawe, czy ktoś da ci więcej za tak niewiele. Pomagają też odpędzić różne złe rzeczy – samotność, upiory i tym podobne gówna. Czasem się zastanawiam, jak możecie znieść to wszystko wy, które nie czytacie.
Arturo Pérez-Reverte, Królowa Południa


Książki pomagają również współodczuwać stany emocjonalne przeżywane przez bohaterów – i to jest według mnie najpiękniejsze!
Emocje – bo o nich będzie dziś mowa, są tym co nadaje naszemu życiu smak.
Co zrobić, aby naładować się fascynacją, entuzjazmem, radością oraz pasją?
Zapraszam do podróży!

Dziś ponownie zaprosiłem do wędrówki z nami Joe ”Mr. Fire” Vitale – ten geniusz hipnotycznego marketingu ma nam dziś do powiedzenia coś bardzo ważnego - "coś" popartego osobistym przykładem.
Uważam, że warto w tym miejscu przytoczyć kilka faktów z życia Joe, ponieważ będą one kluczowe w zrozumieniu jego dzisiejszej obecności z nami:
30 lat temu był zdesperowany, bez grosza przy duszy i żył na ulicy. Poprzez ciąg dziwnych "przypadków"* odkrył, swój wewnętrzny głos i dotarł do momentu swojej wielkiej sławy oraz sukcesu, także wraz z kilkoma bestsellerami.

* Napisałem „przypadków”, ponieważ jak już wiemy – w naszym życiu nic nie dzieję się za sprawą przypadków! Wszystko to, co się wydarzyło od tamtej pory w życiu Joe, jest wynikiem określonego sposobu myślenia i działania.


”Mr. Fire” mówi tak:

Jesteś dziełem sztuki swojego życia.
Jesteś Michałem Aniołem swojego życia.
Rzeźbą, którą tworzysz jesteś ty.
I robisz to za pomocą swoich....
myśli.



Jaki jest ten „magiczny” sposób – opowie o tym nasz bohater
(z uwagi na to, że jest to bardzo obszerny temat, dziś zajmiemy się pierwszym i prawdopodobnie najważniejszym elementem, czyli EMOCJAMI):

„Sam/a tworzysz swój wszechświat krocząc przez życie. To naprawdę ważne abyś czuł/a się dobrze, bo to "Czuję się dobrze" idzie we wszechświat jako twój sygnał i zaczyna przyciągać więcej tego "dobrze"! Zatem, im intensywniej odczuwasz to uczucie, tym więcej przyciąga ono rzeczy, które pomagają ci, czuć się dobrze. I czujesz się lepiej i lepiej.”

No dobrze – powiesz, ale co zrobić w sytuacji, gdy nic mi się w życiu nie układa – z czego mam się cieszyć, co robić?
Czy wiesz, że gdy czujesz się przybity, to możesz to zmienić natychmiast?
Włącz swoją ulubioną muzykę! Zacznij śpiewać! Pomyśl o czymś pięknym to zmieni twe emocje. Rób to, co sprawia Ci przyjemność, a dzięki temu poczuj te wspaniałe stany emocjonalne, które potrafią „góry przenosić”. Niech fascynacja, entuzjazm, radość oraz pasja staną się Twoim udziałem – poczuj to!!!

Tutaj wchodzimy na pole „PRAWA PRZYCIĄGANIA”.
Wiele osób czuje, że utknęli, że są uwięzieni przez ich obecną sytuację.
Czasem czujesz jakbyś utknął, bo wciąż masz w głowie tę samą myśl. Więc dostajesz wciąż ten sam rezultat swoich własnych myśli. Bo widzisz, gdy patrzysz na to co JEST. To myślisz tylko o tym, co JEST. A gdy myślisz o tym, co JEST, PRAWO PRZYCIĄGANIA przysyła ci jeszcze więcej tych sytuacji.

Większość ludzi patrzy na swoją obecną sytuację i mówi: "Taki właśnie jestem" NIE! Nie jesteś taki! Taki BYŁEŚ! Jeżeli spojrzysz na swą obecną sytuację i np. nie za dużo pieniędzy lub nie masz wymarzonego partnera lub twoje zdrowie i forma nie jest najlepsza. To nie pokazuje jaki jesteś! To jest wynik twoich PRZESZŁYCH MYŚLI I CZYNÓW. Więc my wciąż żyjemy w obszarze rezultatów przeszłych myśli i czynów.
Gdy spojrzysz na swój obecny status i według niego stworzysz obraz siebie, to pognębiasz się!jeśli miałbyś zapamiętać tylko jedno zdanie z dzisiejszego post-u, to chciałbym, aby było to właśnie to zdanie!!!

Zmień najszybciej jak to możliwe swój obecny stan emocjonalny na taki, jaki chcesz odczuwać! Zrób to teraz!

Na koniec oczywiście cytat, a właściwie 3 – tak na dobry początek:

Ten, kto chce pozostać w dobrym zdrowiu, powinien unikać smutnych nastrojów i zachowywać radosny umysł.
Leonardo da Vinci
Uśmiech to magia. Powstaje z niczego, a potrafi zdziałać cuda.
nieznany
Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w twoim uśmiechu.
Gabriel García Márquez

P.S. Mogę zdradzić, że wśród książek które zamówiłem, znajdują się również autorstwa Joe Vitale. Możecie być pewni, że w następnych postach nawiąże do tych publikacji, jak i kontynuował będę dzisiejszy wątek.
Więc jeśli chcesz być "na bieżąco" z tematem to Subskrybuj Posty (Atom) - dzięki opcji na samym dole strony lub dodaj mój blog do obserwowanych!

wtorek, 28 października 2008

"... to zabawa, rozładowanie kompleksów, pewność siebie"


- tak mawiał znany polski powieściopisarz, nowelista
i dramaturg.
O czym mowa? Czytajcie. Zapraszam!



Był już wstęp dotyczący rozwoju osobistego, zatem dziś kolej na finansową wolność.

Post polecam szczególnej uwadze wszystkim tym, którzy na wczorajsze pytanie odpowiedzieli właśnie – FINANSOWA WOLNOŚĆ. Od czego zacząć?
Chodźmy w drogę!




W dzisiejszej drodze towarzyszy nam postać, którą cenię szczególnie - Robert Kiyosaki (dla tych, którzy spotykają Roberta po raz pierwszy - "nauczyciel szkoły milionerów" oraz autor serii książek pt. Bogaty ojciec, Biedny ojciec z których pierwsza-tytułowa Bogaty ojciec, Biedny ojciec - czyli czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i klasa średnia - na szczególnie cenionej liście bestsellerów dziennika New York Times od ponad 6 lat plasuje się nieprzerwanie w ścisłej czołówce.)
- ufff - trochę długie przedstawienie osoby, ale i postać jest nietuzinkowa.


Robert Maicher - autor e-booka Truskawkowy milioner oraz prawdziwy milioner powiedział:


"Uważam, że lepiej mieć 1% z przedsięwzięcia, które nie wymaga Twojego zaangażowania, niż 100% z przedsięwzięcia, które wymaga Twojego pełnego zaangażowania. Podam przykład: jeżeli miałbym zarobić 100 $, pracując czy to łopatą, czy to jako dyrektor generalny Microsoftu, lub zarobić 1 $ i nie musieć na niego pracować, to wybrałbym 1 $.


Dlaczego?


A to, dlatego, że uważam, że jeżeli z danego przedsięwzięcia mogłem uzyskać dochód 1 $, to – jeśli się postaram – pewnie uda mi się również na nim zarobić 10 $, a jeżeli udało mi się zarobić 10$, to mogę, rozwijając go dalej, rozwinąć go na tyle, że będę z niego miał bez pracy 100 $ i więcej. Pamiętaj, że ciągle mówimy o biznesie, który nie wymaga z Twojej strony, w późniejszym czasie, żadnego zaangażowania siły, czasu i środków. Nieważne, czy pracujesz, czy leżałeś cały miesiąc – i tak, i tak dostaniesz czek na 100 $. To właśnie jest idea dochodu pasywnego."


- i to jest sedno dzisiejszego tematu!!!


Wróćmy jednak do Roberta Kiyosaki, który jest wielkim zwolennikiem zamiany dochodu z pensji na: dochód pasywny mówi wprost: ""Bogaci nie pracują za pieniądze, ich pieniądze pracują dla nich" - notabene tak samo brzmi pierwsza z sześciu lekcji "Bogatego ojca", do lektury której serdecznie Was zachęcam.

Przytoczę tylko jeden z ostatnich akapitów tej książki, aby nakierować Was na właściwe tory i dodać energii do działania:

"Mój biedny ojciec uważał, że dobre wykształcenie, dobra praca i lata wysiłków w pracy są wszystkim, czego potrzebujemy, aby osiągnąć sukces. Bogaty ojciec uważał, że dobra edukacja jest ważna, ale ważne też było dla niego to, abyśmy obaj z Michałem wiedzieli, jaka jest różnica pomiędzy tymi trzema dochodami i na jaki rodzaj dochodu mamy ciężko pracować. To właśnie, w jego opinii, była podstawowa edukacja finansowa.
Znajomość różnic pomiędzy trzema dochodami (pensja, dochód pasywny i dochód z portfela inwestycyjnego - przyp.) i nabywanie umiejętności inwestycyjnych w celu pozyskiwania tych dochodów, jest podstawą edukacji każdego, kto chce dojść do wielkiego majątku i chce osiągnąć finansową niezależność. Wolność, którą tylko niewielu będzie znało.
Bogaty ojciec mawiał:
"Bogaci nie pracują za pieniądze. Wiedzą, jak to zrobić, aby pieniądze pracowały dla nich. Dochód z pensji – to pieniądze, za które pracujesz, a dochód pasywny i dochód z portfela inwestycyjnego, to pieniądze, które
pracują dla ciebie". Znajomość tej małej różnicy w dochodach ma istotne znaczenie w moim życiu.
Przytaczając końcówkę wiersza Roberta Frosta, możemy stwierdzić: "I to właśnie wszystko odmieniło"."



Jak sami się, mam nadzieję, przekonacie - Robert ponad wszystko stawia na edukację finansową, zatem na dobry początek podstawy, czyli rozróżnienie na "aktywa" i "pasywa". Najprościej Kiyosaki definiuje to następująco"

  • + Aktywa – to, co wkłada pieniądze do Twojej kieszeni.

  • - Pasywa – to, co wyciąga pieniądze z Twojej kieszeni.

Wyróżniamy trzy rodzaje aktywów:

1. Papiery wartościowe Zaliczamy do nich akcje, obligacje, certyfikaty inwestycyjne, polisy ubezpieczeniowe.
Generują przychód z portfela inwestycji.

2. Nieruchomości
Budynki mieszkalne, w których mieszkają inni (a nie Ty) oraz nieruchomości użytkowe. Generują przychód pasywny.

3. Biznesy
Generują przychód pasywny.


Jeżeli jesteście gotowy do nauki tego, jak pozyskiwać dochód pasywny i dochód z portfela
inwestycyjnego, to polecam gry Roberta Kiyosaki - CASHFLOW - mogą być ważnym pierwszym etapem.


Na koniec tradycyjnie cytat - będzie to znakomite dopełnienie tytułu tematu i podsumowanie wątku:

"Pieniądz to swoboda, ruch, powietrze, zabawa, rozładowanie kompleksów, pewność siebie – a bieda to niewola, zgryzota, kwasy, marzycielstwo, nieśmiałość, złość i resentyment, zawiść, obrażona godność, urażona duma..."

Witold Gombrowicz, Wędrówki po Argentynie.



poniedziałek, 27 października 2008

"Intencja rządzi światem..."

Oprah Winfrey (amerykańska prezenterka telewizyjna i aktorka, miliarderka) zwykła mawiać, że "Intencja rządzi światem." Masz inny punkt widzenia? zapraszam do lektury post-u, a później do komentowania.


W drogę!

Śmiało mogę napisać, że dzisiejszy temat jest według mnie kluczowy w każdej dziedzinie naszego życia.


Osoba, która będzie nam towarzyszyła w dzisiejszej "podróży" to Joe Vitale (metafizyk, bardziej znany, jako guru marketingu internetowego).

Być może znasz Joe, jako autora światowego bestselleru Hipnotyczny Marketing ( jeśli interesuję Ciebie ta tematyka to zapraszam tutaj -->kliknij<-- a="">) a może widziałeś/aś film lub czytałeś/aś The Secret - jeśli nie to gorąco zachęcam - znajdziesz go na www.tiny.pl/37xd
Co zatem jest tą najważniejszą sprawą??? Odpowiedź na prawdopodobnie najtrudniejsze z pytań:
  • Czego tak naprawdę chcesz w życiu/od życia?
Są na świecie ludzie, którym życie "się przydarza", mam na myśli to, że miotani są przez tak zwany "los" czy "przypadek". Powiedzmy sobie stanowczo - w życiu nie ma przypadków"!!! Jako "istoty rozumne", świadomie dążące do celu sami wyznaczamy (a przynajmniej powinniśmy) drogę którą podążamy i to my odpowiadamy za wszystko to co nas na niej spotyka!

Zdaję sobie sprawę, że są to mocne słowa - i takie mają właśnie być, aby wstrząsnąć u podstaw naszym światopoglądem, niemal krzycząc: "Obudź się i weź życie w swoje ręce!"

Dlaczego wspomniałem Joe Vitale? Otóż opisuje on "regułę przyciągania".
Zapytasz pewnie - a co to jest? - bardzo dobre pytanie!

Vitale opisuje to bardzo obrazowo:

"To tak, jakby wszechświat był twym katalogiem, a ty przeglądasz go sobie i wybierasz: "Chciałbym to przeżyć. Chciałbym mieć ten produkt, żyć z taką osobą...Ty po prostu robisz zamówienie u Wszechświata - to naprawdę takie proste."


Według mnie - nie znając celu zmierzamy donikąd. Dlatego zanim włożysz na nogi swoje "7 milowe buty" do sukcesu, gorąco namawiam każdego z Was, aby zastanowił się nad tym najważniejszym z pytań i odpowiedział "Czego pragnę najbardziej?"

A na koniec dzisiejszego posta kilka słów od Teodora Roosevela. Powiedział on kiedyś coś, co idealnie pasuje jako podsumowanie tego wątku - ku pokrzepieniu waszych walecznych serc:

"To nie krytyk się liczy. Nie ktoś, kto wskazuje potknięcia w działaniu człowieka silnego, albo na to, co człowiek dokonujący wielkich czynów mógł był zrobić lepiej. Zasługa należy się temu, kto naprawdę jest na ringu, kogo twarz usmarowana jest kurzem, potem i krwią, kto dzielnie dąży do celu, kto błądzi i raz po raz nie w pełni osiąga swój cel, ponieważ nie ma wysiłku bez błędu i niedoskonałości. Zasługa należy się temu, kto zna wielki entuzjazm, wielkie poświęcenie, kto spala się dla wzniosłej sprawy, kto w przypadku powodzenia zna smak triumfu z wielkiego osiągnięcia, zaś w przypadku klęski, że wie, że poniósł ją dokonując śmiałych czynów, wie zatem, że jego miejsce nigdy nie będzie wśród tych zimnych i lękliwych dusz, które nie zaznały ani zwycięstwa, ani klęski.”

niedziela, 26 października 2008

"Najtrudniejszy pierwszy krok..."


Jak w piosence Anny Jantar - Najtrudniejszy pierwszy krok, za nim innych zrobisz sto.
Zatem stawiamy ten "pierwszy krok" pisząc i czytając ten post.

Mam na imię Miłosz i chciałbym Was zabrać do fascynującego świata rozwoju osobistego i finansowej wolności. Moja przygoda z tą tematyką zaczęła się 6 lat temu, kiedy to zamówiłem serię książek autorstwa Joseph-a Murphy-ego (w tym światowy bestseller Potęga podświadomości). Później poszło już łatwo - książka za książką - i zmiany, ogromne zmiany w sposobie postrzegania rzeczywistości oraz... sposobie działania.

Tak, tak - pamiętaj, że nawet najlepsze rady są nic nie warte, jeśli nie zostaną zastosowane w praktyce.

Dzięki blogosferze postaram się krok po kroku opisać drogę, która zaprowadzi Was na szczyt - czymkolwiek on dla każdego z nas jest.

Na początek coś, czego wszyscy szukamy - SZCZĘŚCIE

Od razu nasuwają mi się dwa pytania:
  1. Czym jest szczęście?
  2. Czy rzeczywiście "pieniądze szczęścia nie dają"?
Po pierwsze, jak twierdził Budda „Nie ma drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą”!

Musisz przyznać, że to ciekawe podejście do tematu. Warto się nad tym zastanowić (wrócimy jeszcze do tej kwestii innym razem - bo uważam, że ma to fundamentalne znaczenie dla naszego życia codziennego).

Odpowiedź na drugie pytanie to 2 cytaty:

Pierwszy - ze świetnego polskiego filmu Pieniądze to nie wszystko:
"Pieniądze to nie wszystko, a wszystko bez pieniędzy to ch..."

...humorystycznie, ale z pewnym głębokim przekazem.

Na dopełnienie tematu polecam wypowiedź jednego z moich mentorów - Roberta Kiyosaki.
Kiyosaki w książce pt. Inwestycyjny poradnik bogatego ojca pisze:
"Często słyszę, jak ludzie mówią: "Wolę być szczęśliwy niż bogaty". Ten komentarz zawsze wydawał mi się bardzo dziwny, ponieważ bywałem i biedny, i bogaty, ale w obu sytuacjach finansowych byłem zarówno szczęśliwy jak i nieszczęśliwy. Zastanawiam się, dlaczego ludzie sądzą, że muszą wybierać między szczęściem a bogactwem...

...Bywałem bogaty i biedny oraz szczęśliwy i nieszczęśliwy, ale zapewniam Cię, że kiedy byłem biedny i nieszczęśliwy, byłem o wiele bardziej nieszczęśliwy niż wtedy, gdy byłem bogaty i nieszczęśliwy.
Nigdy również nie rozumiałem stwierdzenia: "Pieniądze szczęścia nie dają". Chociaż jest w tym trochę prawdy, zauważyłem, że kiedy mam pieniądze, czuję się całkiem dobrze. Jednego dnia znalazłem banknot 10-dolarowy w kieszeni moich dżinsów. Chociaż było to tylko 10 dolarów, było to piękne uczucie. Gdy dostajesz pieniądze, zawsze czujesz się lepiej niż wtedy, kiedy otrzymujesz do zapłaty rachunek.
Przynajmniej takie są moje doświadczenia z pieniędzmi. Czuję się szczęśliwy, kiedy "przychodzą", a nieszczęśliwy - kiedy muszę się z nimi rozstać.

To tyle na dziś. Zachęcam do komentowania postów oraz do zadawania pytań.

"Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku."
Laotse

P.S. Pamiętajcie o podstawowej zasadzie, która będzie nam od dziś towarzyszyła: "Nawet najlepsze rady są nic nie warte, jeśli nie zostaną zastosowane w praktyce."

Do zobaczenia na "szczycie"!

Miłosz - wan2m