poniedziałek, 17 sierpnia 2009

"Krytyka, to zemsta umysłów jałowych nad twórczymi."

Na tarczy zegara godzina 1:30. Co zrobić w tak piękną, bezchmurną noc?
Może napisać coś z przekazem, przy okazji doświadczając Katharsis?

Otacza mnie głucha cisza - wszyscy w okolicy pogrążeni są już w objęciach Morfeusza, wszyscy - oprócz myśli podróżujących własnymi drogami. Pójdźmy ich śladem.

Od "dawna" (pojęcie względne ;) niczego nie napisałem. Z dwóch powodów:
  1. Są wakacje - więc należy się Tobie odpoczynek od ciężkich tematów ;P
  2. Od 2 miesięcy chodzą mi po głowie 2 tematy. Jednym z nich jest "krytyka", a ściślej rada Dale Carnegie'go; "Nie potępiaj, nie krytykuj, nie pouczaj". Niestety nie poszedłem za impulsem i nie napisałem od razu posta na blogu.
To błąd, a raczej strach. Ponieważ wyznaję zasadę, że jak coś powiesz lub napiszesz, to powinieneś tym żyć, być "chodzącym przykładem", a tak się składa, że w tym temacie muszę jeszcze sporo nad sobą popracować.
Zatem, jeśli masz ochotę, bądź moim towarzyszem/towarzyszką w drodze pod tytułem:

"Nie potępiaj, nie krytykuj, nie pouczaj"!


Nie możesz nauczyć człowieka niczego - możesz mu tylko pomóc odnaleźć to w sobie.
Galileusz

Czy znasz/pamiętasz eksperyment B.F. Skinnera? Udowodnił on, że zwierzę nagradzane za dobre zachowanie nauczy się o wiele więcej i szybciej oraz zachowa wyuczoną wiedzę na dłużej niż zwierzę karane.
Inny wielki psycholog, Hans Seyle, powiedział kiedyś:

Akceptacji pragniemy tak bardzo, jak nienawidzimy potępienia.
Uraza i niechęć spowodowane krytyką mogą tylko zdemoralizować pracowników, członków rodziny i przyjaciół: nie zmienią tego, co już się stało.[...]

Więc, kiedy następnym razem podkusi nas, żeby kogoś skrytykować, czy nie lepiej ugryźć się w język i zastanowić się, czy to co mamy zamiar powiedzieć przyniesie pożytek czy szkodę?
Krytyka, podobnie jak oswojone gołębie, zawsze wraca do domu.

Dzieło które Tobie polecam w tym temacie, to Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, autorstwa Dale Carnegie.
Książka napisana w latach 30. ubiegłego wieku pozostaje bardzo aktualna i zawiera uniwersalne zasady budowania pozytywnych relacji z ludźmi.

Pierwsza zasada, którą Dale Carnegie bardzo dokładnie opisuje, to właśnie: Nie krytykuj, nie potępiaj i nie pouczaj.

.. w 99 przypadkach na sto ludzie nie dostrzegają swojej winy, nawet jeśli jest ona olbrzymia. Krytykowanie jest bez sensu, ponieważ zmusza do obrony i zwykle powoduje, że zaczynamy się usprawiedliwiać. Jest niebezpieczne, gdyż rani naszą dumę, poczucie wartości i budzi niechęć.
Dalej Carnegie pisze tak:
Czy jest ktoś, kogo chciałbyś zmienić, poinstruować, ulepszyć?
Bardzo dobrze! Świetnie! Jestem za!
Ale dlaczego nie zaczniesz od siebie?

Z czysto egoistycznego punktu widzenia jest to o wiele bardziej korzystne niż próby ulepszania innych — i o wiele mniej niebezpieczne. „Nie narzekaj na śnieg na dachu twojego sąsiada, kiedy twoje własne schody nie są czyste” — przestrzegał Konfucjusz.

Nie trać czasu na krytykowanie innych, ganienie ich dzieł; pracuj nad swoim, poświęcaj mu wszystkie godziny. Reszta to czcza gadanina albo wymysł. Trzymaj się tego, co w tobie prawdziwe albo nawet „wieczne”.
Emil Cioran — Zeszyty 1957-1972

Na koniec coś ekstra - szukałem tego pliku i przygotowywałem go dla Ciebie 2 dni. Proszę uszanuj to i nawet jeśli "nie masz czasu" na czytanie tego posta, to chociaż posłuchaj tego nagrania - działa na wyobraźnię!
(kliknij na poniższą ikonkę)

Dale Carnegie - UZNANIE

Nie powiem złego słowa o nikim, a o każdym, kogo znam powiem wszystko, co dobre.
Benjamin Franklin

Brak komentarzy: