środa, 2 stycznia 2013

Świat bez narzekania...

 ...czyli siła wdzięczności w służbie Tobie!


Witaj w Nowym Roku!

Pozwól, że złożę Tobie najszczersze życzenia wszystkiego najcudniejszego, nadzwyczajnego, energetycznego, optymistycznego, pasjonującego, najwspanialszego i najszczęśliwszego w 2013 roku!
Po co te wszystkie przymiotniki? Nie ma przypadku! Pamiętasz post zatytułowany Słowa - proste?

Ale wróćmy do tematu.
Niektórzy ludzie na początku każdego roku wyznaczają sobie cele do realizacji na najbliższe 365 dni.

Jeśli jesteś jedną z takich osób, ale jeszcze nie wiesz co byłoby warte Twojego wysiłku, to mam dla Ciebie propozycję.

21 dni  bez narzekania.  

Tylko tyle.

Wchodzisz w to?

Oto szczegóły:



Jak mawia twórca tej metody, Will Bowen:
Ludzie za bardzo koncentrują się na tym czego nie chcą, przez co nie dostają tego, czego chcą. A najprostszą drogą do tego jest narzekanie!

PS. Dlaczego 21 dni? Otóż psycholodzy twierdzą, że codzienne powtarzanie tej samej czynności przez 21 dni wystarczy, aby wytworzyć w sobie nawyk. To jest użyteczna informacja np. dla tych, którzy chcą rzucić palenie (popularne postanowienie noworoczne). Oczywiście nie należy brać tych 21 dni dosłownie, jak jakąś wyrocznie. Ludzie są różni i dlatego jednej osobie wystarczy 14 dni, a inna potrzebuje 30. Dwadzieścia jeden dni jest średnim czasem dla większości, ale nie dla wszystkich.

Zatem choćby się paliło i waliło - nie narzekamy! :D
...tylko przez 21 dni.
"Spodziewaj się cudów".

PS2. Następny post będzie szczególny - przygotowywałem się do niego pół roku.
W materiale zatutułowanym Wyciszenie wspominałem, że czasem przeglądam strony na których ludzie z całego świata dzielą się z innymi własnymi marzeniami. Następny post będzie na temat marzenia nr 1 - chyba najpopularniejszego postanowienia co roku, na początku stycznia.
Zapraszam wkrótce!

Brak komentarzy: