poniedziałek, 2 lutego 2009

Alchemia Dzikiego Serca

25 post na 25 rocznicę urodzin :) - NIE MA PRZYPADKÓW!

Dla M, M, Ł, S, którzy są moimi najbliższymi Przyjaciółmi i każde z nich (nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy), podąża drogą Własnej Legendy.

Ten post jest szczególny.
Możesz mi wierzyć lub nie, ale każdy poprzedni wpis płynął do Ciebie z głębi mojego serca.
Pisałem o tym wszystkim, co według mnie jest ważne na drodze do samospełnienia/doskonałości. Aby ci, którzy przyglądają się Tobie stanęli w zadziwieniu nad CUDOWNYM ŻYCIEM JAKIE PROWADZISZ.
Nigdy wcześniej o tym nie pisałem, ale osobiście staram się żyć w oparciu o
4 najważniejsze zasady
:

  1. ŻYĆ,
  2. KOCHAĆ,
  3. UCZYĆ SIĘ,
  4. POZOSTAWIĆ PO SOBIE COŚ CENNEGO.
Ten post jest szczególny, ponieważ płynie z najgłębszych zakamarków mojego serca i duszy. Jest pewnego rodzaju KATHARSIS i WSKAZÓWKĄ.

Zatem - "Kto ma uszy niechaj słucha", kto ma oczy i marzenia - niechaj czyta i działa!!!

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.
Paulo Coelho, Alchemik
Alchemik otwiera te drzwi w naszej duszy, o których istnieniu wolelibyśmy czasem zapomnieć. Każe marzyć, podążać za własnym powołaniem, podejmować ryzyko, pójść w świat i wrócić wystarczająco śmiałym, by stawić czoło wszelkim przeszkodom.
Baśniowa, alegoryczna opowieść o wędrówce andaluzyjskiego pasterza jest tłem do medytacji nad tym, jak ominąć życiowe pułapki, by dotrzeć do najgłębszych pokładów samego siebie.

# Aby wyciągnąć maksymalne korzyści z tego, co tutaj przeczytasz - zrób proszę co następuje:
1. Przyjmij (choć na chwilę, choćby na czas lektury tego posta), że w życiu NIE MA PRZYPADKÓW!
W Alchemiku opisywano to słowem "MEKTUB"

2. Spójrz na swoje życie z dystansu. Tak, jakbyś patrzył na Ziemię z kosmosu.
#


Przyjrzyjmy się zatem bliżej przekazowi jaki niesie Alchemik.

"
Każdy człowiek na kuli ziemskiej ma skarb, który gdzieś na niego czeka - powiedziało mu serce. - My, serca, rzadko o tym mówimy, bo ludzie nie chcą już odnajdywać skarbów. Mówimy o tym jedynie dzieciom. A resztę pozostawiamy życiu, by poprowadziło każdego śladem jego przeznaczenia. Niestety, mało kto podąża wyznaczoną mu drogą, która jest szlakiem do jego Własnej Legendy i do spełnienia. Większości świat jawi się jako groźba i pewnie z tej przyczyny ten świat staje się, w końcu dla nich prawdziwym zagrożeniem. A wtedy my, serca, mówimy coraz ciszej i ciszej, choć nie milkniemy nigdy na dobre, I zaklinamy na wszystkie świętości, aby nie usłyszano naszych słów. Bo nie chcemy, aby ludzie cierpieli, że nie poszli drogą, jaką im wskazywaliśmy.

Jest tylko jeden sposób nauki - odparł Alchemik.

- poprzez działanie. Wszystkiego, co było ci potrzebne nauczyła cię ta podróż. Zanim marzenie się spełni, Dusza Świata pragnie poddać próbie to wszystko, czego nauczyłeś się w drodze. Jeśli tak czyni, to nie powoduje nią złośliwość, ale chęć, byś zgłębił nauki, których doświadczasz idąc tropem marzeń. I wtedy właśnie większość ludzi wycofuje się. W języku pustyni to tak, jak umrzeć z pragnienia w chwili, gdy na widnokręgu widać już palmy oazy lub jak mawiają Hiszpanie: Najciemniej jest tuż przed wschodem słońca.
Podróż zaczyna się nieodmiennie Szczęściem Początkującego, a kończy Próbą Zdobywcy."

Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć. Paulo Coelho, Alchemik

PAMIĘTAJ - przed nikim nie musisz błyszczeć ani rozległością swej wiedzy, ani zręcznością swej sztu­ki. Podążając szlakiem Własnej Legendy, nauczysz się wszystkiego, czego pragniesz wiedzieć,
i przeżyjesz to wszystko, o czym śnisz...
...a w końcu dotrzesz do swojego skarbu.



EPILOG
(jego tematem jest to, czego każdy z nas pragnie, szuka...i w końcu znajduje)


"W chwili gdy spojrzał w jej ciemne oczy i na usta, które wahały się między uśmiechem a milczeniem, pojął najistotniejszą mądrość Języka, którym mówił wszechświat, i to, że wszystkie istoty ziemskie były zdolne go pojąć własnym sercem. Miłość była starsza od samych ludzi, a nawet od piasków pustyni, i powracała odwiecznie z tą samą siłą wszędzie tam, gdzie krzyżowały się dwa spojrzenia, tak jak spotkały się dzisiaj te dwa obok studni. Jej twarz rozpromienił uśmiech i był to znak, na który młody człowiek czekał całe życie. Szukał go wszędzie, w księgach, pośród kryształów, owiec i w ciszy pustyni.
Był to najczystszy Język Wszechświata, bez cienia komentarza, bo wszechświat na swej drodze do nieskończoności nie potrzebował żadnych wyjaśnień. W tej chwili liczyło się jedynie to, że oto stoi przed kobietą swego życia i ona wie o tym bez słów. Był tego bardziej pewien niż czegokolwiek na świecie. Nawet jeśli jego rodzice i rodzice jego rodziców powtarzali uparcie, że należy najpierw oświadczyć się i zaręczyć, poznać się nawzajem i zebrać pieniądze na posag. Ten, kto tak mówił, nie poznał nigdy Języka Wszechświata, bo kiedy się go poczuje całym sobą, łatwo zrozumieć, że zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka, czy to na dalekiej pustyni, czy w samym sercu gwarnego miasta. I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, to wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość. Liczy się tylko ta chwila i owa niewiarygodna pewność, że wszystko pod niebieskim sklepieniem zostało zapisane jedną Ręką. Ręką, która obdarza miłością i stwarza bliską duszę dla każdego śmiertelnika, który w słonecznym świetle krząta się niestrudzenie, wypoczywa i szuka swego skarbu. Bo jeśliby tak nie było, to marzenia całego ludzkiego rodzaju nie miałyby najmniejszego sensu.

- Mektub - rzekł sam do siebie.

.
.
.

Na szczęście - pasterze, marynarze, kupcy, (podróżnicy i Dzikie Serca) znają zawsze takie miasto, w którym żyje ktoś, kto sprawia, że pewnego dnia zapominają o urokach beztroskiego wędrowania po świecie.


Podążaj za Marzeniami -
Buen Camino Pellegrino!!!

Mam dla Ciebie prezent - znajdziesz go tutaj >>>KLIKNIJ<<<


Tradycyjnie P.S. Jeśli mógłbym polecić jedną, jedyną książkę (oprócz Alchemika), która może odmienić Twoje życie albo pomoże zrozumieć innych, to jest nią Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy, autorstwa John'a Eldredge'a.
Polecam ją każdemu!!!

A na zachętę przytaczam z niej kilka wersów:

Nie pytaj siebie, co potrzeba światu. Zapytaj się, co ożywia ciebie, i idź, zrób to, ponieważ światu potrzeba ludzi żywych.

Gdybyś miał pozwolenie na to, żeby robić to, co chcesz, to co byś robił? Nie pytam ,jak", to od razu utnie twoje pragnienie u korzeni. „Jak" to nigdy nie jest właściwe pytanie,, jak" to pytanie pozbawione wiary. Znaczy: „Dopóki nie zobaczę wyraźnie swojej drogi, nie uwie­rzę, nie wyruszę nią".
„Jak" — to departament Boga. On pyta cię: „co". Co jest wpisane w twoje serce? Co sprawia, że naprawdę ży­jesz? Gdybyś mógł robić to, co zawsze chciałeś, to co by to było?

A na absolutny koniec urywek, pod którym podpisuję się osobiście:
Niektórzy ludzie uważają, że jestem szalony, ale to mnie nie zniechęca. W tym pragnieniu jest coś symbolicznego i dlatego nie mogę z niego zrezy­gnować. W swoim sercu mamy pragnienia, które stanowią rdzeń tego, kim i czym jesteśmy. Są prawie mityczne w swym znaczeniu, budzą w nas coś transcendentne­go i wiecznego. Jednak możemy się mylić co do sposobu, w jaki na­leży je wprowadzać w życie. Bóg niekiedy spełnia nasze pragnienia zupełnie inaczej, niż sobie na początku wyobrażaliśmy.

Miłosz
Miły
Dzikie Serce
"zmieniając siebie - zmieniamy świat"

Brak komentarzy: